środa, 11 listopada 2015

moja lista zadań

Dziś mamy jakieś święto? pozamykali nam tesco i biedronki, o już wiem dlaczego nie jestem w pracy. A zostawiając żarty i przechodząc do sedna wpisu trochę ściągnąłem pomysł od warszawskibiegacz.pl i postanawiam zapisać swoją listę rzeczy, nad którymi muszę popracować. Minął zaledwie rok od moich pierwszych treningów po przerwie i muszę się przyjrzeć najlepszej maszynie jakim jest mój własny organizm i zastanowić się co zrobić aby działał jeszcze lepiej przez długie lata.

1. sen - u mnie jest dokładnie odwrotnie jak u większości normalnych ludzi. Śpię sporo, zdecydowanie za dużo. Zdarza mi się spać po 10-12h i potem jeszcze uciąć drzemkę po pracy na 2h. Brzmi absurdalnie, ale tak nauczony organizm przez lata nie będzie pracował wydajnie. Bartek śpij 6-7h dziennie z zakazem zbliżania się do łóżka przed godziną 22. Uregulowany tryb dnia i nocy po pół roku praktykowania powinien przynieść mi więcej energii i czasu na trening. Organizm przestanie marnotrawić czas poświęcany na sen i stanie się on bardziej efektywny mimo zmniejszonego czasu.

2. trening siłowy - ok rozumiem nie każdy ma predyspozycję do dźwigania ciężarów, ale lekki trening siłowy z wykorzystaniem własnej masy ciała powinien przyczynić się do minimalnej poprawy moich osiągów i zapobiec powstawaniu różnego rodzaju kontuzji. Nie nastawiam się na widok kraty na brzuchu, gdyż jest to poziom nie osiągalny dla takiego amatora jak ja. Brak współpracy z trenerem, dietetykiem i setką innych ludzi pracujących nad takimi efektami mi to uniemożliwiają. Za to na pewno mój brzuch będzie mocniejszy niż dzisiaj i pozwoli lepiej trzymać pozycję podczas biegu.

3. rozciąganie - zaczynam rozciągać się po każdym biegu, Moim zdaniem świetnie do tego sprawdzą się ćwiczenia opisane w książce " maraton zaawansowany". Jest tam kompletna tabelka z planem do ćwiczeń rozciągających z opisanymi po kolei ćwiczeniami jak i co wykonywać. Pomoże mi to uniknąć kontuzji. Jak to mówią, lepszym biegaczem stajesz się wtedy kiedy możesz bez przeszkód realizować swój plan treningowy nie przerywany kontuzjami.

4. plan treningowy - Do tej pory trenowałem bez planu, od trzech razy w tygodniu do biegania 6 razy w tygodniu. Następnie męczyły mnie  kontuzje i obecnie znów biegam 3 razy w tygodniu. Wybrać odpowiedni plan treningowy pod 10km i zacząć go realizować, Jak uda się przepracować cały plan bez ulegania kontuzją i przetrenowaniu znaczy, że jest ok i zaczynam się rozwijać. Bieganie to ciągłe podnoszenie swoich umiejętności jak w życiu, kto się nie rozwija to się cofa. Bartek cofnąłeś się o całe lata świetlne w swoim bieganiu teraz czas iść na przód. Do jakiego poziomu możesz dojść i gdzie jest twoja granica dowiesz się tylko ciężko nad sobą pracując.

Znalazł bym pewnie więcej punktów do poprawy, ale te najbardziej rzucają mi się w oczy.


0 komentarze:

Prześlij komentarz