sobota, 5 grudnia 2015

Race date 20 marca 2016

Przydało by się w końcu coś pobiec dla sprawdzianu. Miało być 10 km, ale nadarzyła się okazja przebiec lekko ponad 21 km :) Półmaraton organizowany w Gdyni, niedaleko mojego obecnego miejsca pobytu to czemu nie pobiec?! Do tej pory najdłuższy bieg jaki wykonałem na treningu to 15 km. Bez wcześniejszych startów na 5 i 10 km. Nie jest rozsądne na pierwsze zawody wybierać półmaraton, ale czego to się w życiu nie robi dla podniesienia swojego poziomu. Jak nie będziemy pokonywać swoich granic możliwości to nigdy możemy się nie przekonać na co nas stać. Lepiej ustawiać wysoko poprzeczkę niż ma ona być tak nisko że się kiedyś potkniemy. Do startu zostało jakieś 15 tygodni, czyli idealny czas aby przepracować sumiennie jakiś plan treningowy pod półmaraton. Mam zamiar przepracować gotowy plan modyfikując go oczywiście w czasie jego realizacji pod siebie. Oto link gdzie możecie go znaleźć 21km plan . Plan jest raczej dla każdego amatora. Nie da mi jakoś porządnie w kość, ale pozwoli mi komfortowo przebiec cały dystans bez walki o czas. 

PZU Gdynia Półmaraton - logo

środa, 11 listopada 2015

moja lista zadań

Dziś mamy jakieś święto? pozamykali nam tesco i biedronki, o już wiem dlaczego nie jestem w pracy. A zostawiając żarty i przechodząc do sedna wpisu trochę ściągnąłem pomysł od warszawskibiegacz.pl i postanawiam zapisać swoją listę rzeczy, nad którymi muszę popracować. Minął zaledwie rok od moich pierwszych treningów po przerwie i muszę się przyjrzeć najlepszej maszynie jakim jest mój własny organizm i zastanowić się co zrobić aby działał jeszcze lepiej przez długie lata.

1. sen - u mnie jest dokładnie odwrotnie jak u większości normalnych ludzi. Śpię sporo, zdecydowanie za dużo. Zdarza mi się spać po 10-12h i potem jeszcze uciąć drzemkę po pracy na 2h. Brzmi absurdalnie, ale tak nauczony organizm przez lata nie będzie pracował wydajnie. Bartek śpij 6-7h dziennie z zakazem zbliżania się do łóżka przed godziną 22. Uregulowany tryb dnia i nocy po pół roku praktykowania powinien przynieść mi więcej energii i czasu na trening. Organizm przestanie marnotrawić czas poświęcany na sen i stanie się on bardziej efektywny mimo zmniejszonego czasu.

2. trening siłowy - ok rozumiem nie każdy ma predyspozycję do dźwigania ciężarów, ale lekki trening siłowy z wykorzystaniem własnej masy ciała powinien przyczynić się do minimalnej poprawy moich osiągów i zapobiec powstawaniu różnego rodzaju kontuzji. Nie nastawiam się na widok kraty na brzuchu, gdyż jest to poziom nie osiągalny dla takiego amatora jak ja. Brak współpracy z trenerem, dietetykiem i setką innych ludzi pracujących nad takimi efektami mi to uniemożliwiają. Za to na pewno mój brzuch będzie mocniejszy niż dzisiaj i pozwoli lepiej trzymać pozycję podczas biegu.

3. rozciąganie - zaczynam rozciągać się po każdym biegu, Moim zdaniem świetnie do tego sprawdzą się ćwiczenia opisane w książce " maraton zaawansowany". Jest tam kompletna tabelka z planem do ćwiczeń rozciągających z opisanymi po kolei ćwiczeniami jak i co wykonywać. Pomoże mi to uniknąć kontuzji. Jak to mówią, lepszym biegaczem stajesz się wtedy kiedy możesz bez przeszkód realizować swój plan treningowy nie przerywany kontuzjami.

4. plan treningowy - Do tej pory trenowałem bez planu, od trzech razy w tygodniu do biegania 6 razy w tygodniu. Następnie męczyły mnie  kontuzje i obecnie znów biegam 3 razy w tygodniu. Wybrać odpowiedni plan treningowy pod 10km i zacząć go realizować, Jak uda się przepracować cały plan bez ulegania kontuzją i przetrenowaniu znaczy, że jest ok i zaczynam się rozwijać. Bieganie to ciągłe podnoszenie swoich umiejętności jak w życiu, kto się nie rozwija to się cofa. Bartek cofnąłeś się o całe lata świetlne w swoim bieganiu teraz czas iść na przód. Do jakiego poziomu możesz dojść i gdzie jest twoja granica dowiesz się tylko ciężko nad sobą pracując.

Znalazł bym pewnie więcej punktów do poprawy, ale te najbardziej rzucają mi się w oczy.


sobota, 7 listopada 2015

Aglomeracja Trójmiejska vs biegacz

Gdańsk morena,

 Jesienne rozbieganko. Moje pierwsze słowa jak zobaczyłem gdzie przyjdzie mi biegać były w stylu " nie ma szans na bieganie, w środku aglomeracji miejskiej, tylko ulice i światła" Po pierwszym treningu byłem trochę bardziej optymistycznie nastawiony do mojego treningu. Nie złapie takiej szybkości i lekkości jak w Iławskich lasach, ale biegać naprawdę się da. Niby bieganie po betonie powoduje kontuzje i niszczy kolana, ale lepsze to niż siedzenie za biurkiem w domu grając całymi dniami w GTA V. Po ośmiu latach przerwy w bieganiu naprawdę jestem z siebie dumny, że udaje mi się wyjść na trening w tak nie sprzyjających warunkach. Jak widać tempo i dystans nie przyprawia o zawrót głowy. Dla mnie jednak jest to proces do jeszcze lepszego biegania. W tak zawrotnych czasach, gdzie trzeba 24h na dobę pracować i się uczyć aby nie zostać w tyle naprawdę dobrze jest robić choć jedną rzecz, która sprawia nam przyjemność, pomimo, że nie jesteśmy w niej mega wybitni. Jak biegam to myślę, że fajnie by było po treningu zaprosić na kawę jakąś fajną koleżankę, np. taką:


piątek, 6 listopada 2015

100pompek.pl

Jak wiadomo samym bieganiem nie rozbudujemy mięśni klatki piersiowej jak u brada pitaa w podziemnym kręgu. Nawet jak nie zależy nam na własnym wyglądzie mięśni to lepiej przyjrzeć się treningowi siłowemu. Silne mięśnie pomogą nam lepiej znosić obciążenie treningowe jakie sobie zaserwujemy biegając oraz pozwolą uniknąć kontuzji. Ja jestem z osób za leniwych na siłownie i wykupywaniu na nią karnetu. Może też szkoda mi pieniędzy na dodatkowe zajęcia. Dlatego wpadłem na świetny pomysł aby zacząć ćwiczyć w domu. Nawet jak mi to zajmuje czasem 15 min to uważam, że lepsze to niż miałbym tylko oglądać telewizję, a mogę robić jedno i drugie. Jest wiele ćwiczeń opisanych na temat takiego treningu w domu jak na przykład mobilna siłownia Sebastiana Coe. Ja z kolei trafiłem na stronę www.100pompek.pl . Program jest dość prosty. Wystarczy zrobić sobie po krótkiej rozgrzewce test ile jesteśmy w stanie zrobić pompek za jednym razem a następnie dobrać przedział od którego rozpoczniemy nasz trening. Jeśli nie macie ułożonego własnego treningu siłowego jest to świetna alternatywa. Może nie zbuduję tym super wielkich mięśni, ale mam nadzieje, że mi się poprawi siła rąk i trochę wygląd klatki piersiowej, Od dzieciństwa mam taki problem, że wyglądam jakbym nie jadł od wielu dni. Mogę za taki stan rzeczy winić tylko siebie bo Bartek lubił biegać i uciekał od innych ćwiczeń na wf=fie w szkole, Na siłowni wskakiwałem na bieżnie, którą ja akurat bardzo lubiłem w przeciwieństwie do innych biegaczy. No ale teraz chciało by się pobiegać w koszulce bez rękawów to zaprzyjaźniam się na nowo z treningiem siłowym. Oby przez zimę przybyło parę cm w bicepsie...:)

czwartek, 5 listopada 2015

Maraton Zaawansowany

Maraton Zaawansowany to czwarta książka jaką przeczytałem w tematyce biegowej. Jako, że polska premiera jest dzisiaj i pewnie ciężko jeszcze będzie ją dostać parę dni temu zabrałem się za oryginał. Pozycja jest solidnie napisana. To typowy przewodnik jak biegać, jakie wykonywać ćwiczenia siłowe i rozciągające wraz z ułożonymi planami. Znajdzie się też trochę teorii na temat naszego organizmu. Ogólnie książkę bardzo polecam. Sam wybiorę się niedługo po polską wersję. Nie jest to recenzja książki a bardziej wpis informacyjny, że na polski rynek trafiają w końcu bardzo dobre pozycję z rynku amerykańskiego. Może ma to związek ze wzrostem popularności biegania w naszym kraju. Teraz wszędzie zachwalają ten sport jaki to on nie jest cudownym lekiem na nasze zdrowie, co amerykanie robili w latach 60-tych. Na pewno jest to wspaniałe hobby, lepsze od grania w gry komputerowe, choć swego czasu sam grywałem wiele godzin dziennie w World of Warcraft czy Assasin Creed, Dlaczego porzuciłem je na temat biegania? Człowiek z wiekiem mądrzeje.

O czym jest ten blog

Za oknem robi się ciemno coraz szybciej. Ja z braku zajęć pomyślałem dlaczego by nie sprawdzić jak wygląda prowadzenie bloga. Podobno nawet można na tym zarobić jak ktoś podchodzi do tego profesjonalnie. Na informatyce się nie znam bo swoje lata szkolne z tego przedmiotu przegrałem w cs'a. Ale po szybkim wpisaniu blog w google trafiłem od razu na darmowe narzędzie do prowadzenia bloga od wujka google. Ok, fajna historia, ale o czym to będzie pewnie wielu z was się zastanawia. Nazwa bloga mówi sama za siebie. Na blogu będę umieszczał wszelkie ciekawostki na temat biegania i z nim związanych ćwiczeń oraz planów treningowych. Od literatury godnej polecenia po własne treningi. Nie jestem czołowym maratończykiem i ekspertem od treningu. Po prostu zawsze lubiłem ten sport. Biegam od jakiegoś roku po bardzo długiej przerwie od wszelkiej aktywności fizycznej. Cały organizm i aparat ruchu mocno się buntował przed treningiem jaki sobie planowałem narzucić. Nie możliwością było dla mnie pokonać 5 km w tempie ponad 6min/km. Robiłem na tym dystansie z 2, 3 przerwy i zastanawiałem się jak można tak zdziadzieć. Mogłem po kilku treningach w ciepłe letnie dni wyrzucić buty treningowe do kosza albo zacząć szukać informacji jak trenować i robić to systematycznie. Może nie przebiegłem jeszcze maratonu, nie biegam w tempie 3:20/km, za to trenuje systematycznie bieganie, dorzuciłem ćwiczenia siłowe, rozciąganie, przeczytałem kilka książek o bieganiu. Z 5 km jestem teraz w stanie przebiec 15km. Po drodze łapały mnie lekkie kontuzje, ale jakoś sobie z nimi radziłem. Obecnie odczuwam jakieś dolegliwości łydek, piszczeli. Jak sobie z nimi poradzę to zabieram się za plan pod 10km. Wiem mógłbym od razu trenować do półmaratonu, ale chce to zrobić z głową. Zacznę od jakiegoś startu na 10km a w dalszej kolejności będę chciał poprawić wynik pod ten dystans. Moim marzeniem jest szybkie bieganie. Czy mój organizm potrafi szybko biegać? Nie wiem, Sprawdzę To !